Arsene Wenger delegował do gry mieszankę doświadczenia i świeżej krwi - na boisku pojawili się m.in. Kamara, Bennacer czy Iwobi. "Kanonierzy" mogli jednak mówić o sporym pechu, bowiem po pięciu minutach urazu doznał Alex Oxlade-Chamberlain, a jego zmiennik - Theo Walcott - musiał opuścić murawę po kolejnym kwadransie.
Ostatecznie gospodarze z Sheffield Wednesday strzelili trzy bramki. Pierwsza wpadła do bramki Petra Cecha w 28. minucie, a kolejna odpowiednio w 40. i 52.
Jeśli chodzi o zapowiadany debiut Krystiana Bielika, to Polak pojawił się na boisku po godzinie gry, zmieniając wspomnianego Kamarę. Według "Daily Mail", 17-latek stanowił "być może jedyny pozytyw strasznego wieczoru Arsenalu". Angielski dziennik uważa, że piłkarz zrobił na tyle dobre wrażenie, że ewentualne kontuzje w pierwszym zespole mogą stanowić dla niego przepustkę do kolejnych występów.