Dwa dni temu w hiszpańskich mediach pojawiły się informacje, które były rezultatem spotkania włodarzy Realu i PSG - Florentino Péreza i Nassera Al-Khelaifiego. Tematem ich rozmowy był właśnie Argentyńczyk, który najprawdopodobniej opuści latem Santiago Bernabeu.
Wówczas stwierdzono, że doszło do pierwszych ustaleń, a mistrzowie Francji zgodzili się zapłacić 60 milionów euro, zaspokajając oczekiwania "Królewskich". Sam zawodnik jest ponoć zadowolony z zainteresowania PSG i chętnie przeniósłby się do PSG, robiąc w Madrycie miejsce dla Jamesa Rodrigueza.
Okazuje się, że nie wzięto jednak pod uwagę zakazu nałożone na francuski klub. Ten może bowiem kupować zawodników w letnim oknie transferowym, ale wolno wydać jedynie 50 milionów euro więcej, niż uzyska ze sprzedaż piłkarzy. Dotychczas z PSG nie odszedł nikt na zasadzie transferu gotówkowo, a całą powyższą kwotę zapłacono za Davida Luiza.
Zatem zanim dojdzie do jakichkolwiek porozumień, paryżanie muszą zbalansować swój budżet, jeśli naprawdę chcą mieć 26-latka w swoich szeregach. To poważnie komplikuje potencjalną operację, a na pewno rozkłada ją w czasie.