21-latek zamienił tego lata Ajax Amsterdam na Lazurowe Wybrzeże, ale mimo cudownych okoliczności przyrody, ostatnie dni nie są dla niego zbyt szczęśliwe. 16 września Duńczyk zauważył, że zginął mu zegarek. Przedmiot był nie byle jaki, ponieważ jego wartość wynosi 70 tysięcy euro. Napastnik szybko zorientował się, iż nie zgubił zegarka, lecz ten został ukradziony. Zgłosił sprawę na policję, a ta wszczęła śledztwo, które przynosi dość niespodziewane skutki.
Potwierdziło się powiedzenie, że najciemniej jest pod latarnią, bowiem wiele wskazuje na to, że Dolberg został okradziony przez kolegę z zespołu. „L'Equipe” informuje, iż sprawcą kradzieży ma być Lamine Diaby-Fadiga, napastnik, który od 2017 roku powoli przebija się do składu „Les Aiglons”.
Sprawa wymaga jeszcze potwierdzenia, ale dowody mają wyraźnie wskazywać na 18-latka. Wspomniany dziennik przekazuje, że władze Nicei są wściekłe na młokosa i jeśli wszystko się potwierdzi, wystosują surowy wymiar kary. Oprócz potencjalnych konsekwencji prawnych, młodzieżowy reprezentant Francji może się spodziewać wyrzucenia z klubu.
Obecna umowa gracza obowiązuje do końca czerwca 2021 roku, ale przy takim obrocie spraw zawodnik będzie zmuszony niedługo szukać dla siebie nowego miejsca na rozwój dalszej kariery. Jak na razie w barwach Nice wystąpił sześć razy. Do klubu trafił już w wieku 13 lat.