Temat transferu węgierskiego skrzydłowego wraca co jakiś czas. Do tej pory za każdym razem kończyło się tylko na medialnych spekulacjach. Zimą może być inaczej. Legia gotowa jest rozstać się z 24-latkiem, a sam zawodnik chciałby zmienić otoczenie.
Ostatnie miesiące nie należą do Nagya. W tym sezonie rozegrał on w pierwszym zespole Legii 17 spotkań, po raz ostatni pojawiając się na murawie w końcówce września. Brak regularnych występów oczywiście utrudnia znalezienie mu nowego klubu, którego oferta zadowoli zarówno wicemistrzów Polski, jak i samego piłkarza.
Legia oczekuje za Nagya 1,5 miliona euro. Takie pieniądze podobno jest skłonny zapłacić za niego MOL Vidi FC. Problem w tym, że 24-latek nie chce wracać do ojczyzny. Jego przedstawiciele szukają więc innych kierunków. Wstępnie mówi się o Niemczech (2. Bundesliga), Rosji, Belgii, Grecji i Portugalii.
Finalizacja transferu nie będzie łatwa, ale nie jest to niemożliwe. Kluczowe okaże się zapewne to, czy strony będą potrafiły znaleźć kompromis.
Jak czytamy, z Legii może odejść zimą więcej zawodników. Na tej liście są Salvador Agra oraz William Rémy. Szczegółowo będą też analizowane wszelkie oferty złożone za Radosława Majeckiego, na którym warszawianie mogą obecnie zarobić najwięcej.