Urodzony w Paryżu były reprezentant Czadu rozpoczynał swoją piłkarską karierę w szkółkach Olympique'u Lyon. Tam też poznał Hatema Ben Arfę i choć 33-latkowi nie powiodło się tak jak jego młodszemu koledze, wciąż utrzymują ze sobą kontakt. Przyjaciel zawodnika PSG ma obawy, że jego trudna sytuacja w zespole wicemistrza Francji poważnie oddziałuje na psychikę zawodnika.
Ben Arfa przeprowadzał się do stolicy Francji po bardzo udanym sezonie w Nice i miał być gwiazdą także w nowym klubie. Został jednak odsunięty od składu, a ostatni raz wystąpił w koszulce paryżan 5. kwietnia tego roku, kiedy to w meczu Pucharu Francji przeciw Avranches spędził na boisku raptem kilka minut.
- Bałem się, że wróciły do niego stare demony i że się załamuje. Wciąż się o niego martwię - stwierdził Idangar w wywiadzie dla „L'Equipe”.
- To co niepokoi mnie najbardziej w tej trudnej sytuacji to to, że kiedy jesteśmy jedynymi osobami w restauracji, nie mówi mi, że coś nie jest w porządku, a ja to wiem, czuję, że jest z nim coś nie tak. On cierpi w milczeniu, to go przerasta, a nie mówi zupełnie nic o sobie. Prawda jest taka, że Hatem jest jedną z najbardziej lubianych osób w szatni, ale zawodnicy nie chcą tego powiedzieć.