Były szkoleniowiec Barcelony w
ostatnich dniach zdecydowanie najczęściej łączony jest z objęciem
Chelsea. Wszystko wskazuje jednak na to, że jeśli taki ruch
faktycznie będzie miał miejsce, to dopiero po sezonie. Rozpoczynać
pracy w nowym klubie w trakcie sezonu nie chce bowiem sam Hiszpan.
Zdaniem „Daily Mail” i „Mundo Deportivo”
niewykluczone, że jeśli Roman Abramowicz będzie chciał zatrudnić
Enrique, czeka go walka o jego podpis z Arsenalem. Co prawda Arsène
Wenger związał się niedawno z „Kanonierami” nowym kontraktem
do 30 czerwca 2019 roku, ale nie wiadomo, czy wypełni go do końca.
Dziennikarze z Hiszpanii zwracają uwagę na fakt, iż w
Arsenalu pracuje obecnie Raul Sanllehí, który wcześniej przez 10
lat był dyrektorem ds. piłkarskich w Barcelonie i doskonale zna się
z Enrique.
Dla samego szkoleniowca przeprowadzka do Anglii ma
być zdecydowanie bardziej atrakcyjna niż choćby objęcie Paris
Saint-Germain, z którym wcześniej również był łączony przez media.
Przypomnijmy, że Enrique pozostaje bez klubu od lata.
Wcześniej sięgnął z „Dumą Katalonii” m.in. po triumf w Lidze
Mistrzów, dwa mistrzostwa i trzy Puchary Hiszpanii.
Drugi gigant po Luisa Enrique
Brytyjskie i hiszpańskie media sugerują, że Arsenal może dołączyć do rywalizacji o podpis Luisa Enrique.