Dwójka z Newcastle w Chelsea?

fot. Transfery.info
Redakcja
Źródło: Sky Sports

Tim Krul oraz Cheick Tiote znaleźli się na celowniku Roberto Di Matteo, który wydaje się kontynuować zmianę pokoleniową poprzednika, Andre Villasa-Boasa.

Włoski szkoleniowiec od momentu objęcia posady pierwszego menadżera zespołu ma fantastyczną passę 4 zwycięstw w 4 meczach, w których prowadził Chelsea. Jego przyszłość na Stamford Bridge nie jest jeszcze oficjalnie znana, jednak wydaje się, że w razie pozostania na obecnym stanowisku, zmiana pokoleniowa w Chelsea będzie nieunikniona.

Najnowszymi celami transferowymi są Tim Krul oraz Cheick Tiote, którzy notują fantastyczny sezon z Newcastle i są wyróżniającymi się postaciami tej drużyny. Holenderski, zaledwie dwudziestotrzyletni, bramkarz zachwycił już kilkunastoma świetnymi interwencjami w tym sezonie i z pewnością zastąpienie Petra Cecha nie byłoby dla niego niewykonalnym zadaniem. Problemem może być jednak nowy kontrakt, który Krul podpisał w tym miesiącu, a więc idąca za tym większa kwota, jaką Roman Abramovich musiałby wyłożyć za tego zawodnika.

Cheick Tiote to iworyjski, dynamiczny, środkowy pomocnik, który potrafi całe 90 minut harować dla swojej drużyny. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej przyszedł w 2010 roku do Newcastle za zaledwie 3.5 miliona funtów z Twente. Teraz cena, za którą można by pozyskać tego zawodnika wydaje się co najmniej 5 razy większa. Jednak nie pieniądze, a rywale w walce o piłkarza w postaci Manchesteru United, Manchesteru City, Arsenalu czy Liverpoolu, będzie stanowić prawdziwy problem Romana Abramovicha.  

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Mariusz Lewandowski łączony z posadą dyrektora sportowego w Ekstraklasie Wisła Kraków pokrzywdzona przez sędziego?! „Ewidentny karny” Wyróżnienie dla piłkarza Górnika Zabrze Prezes Pogoni Szczecin o finale Pucharu Polski. „To nas trochę zgubiło” Tego jeszcze nie było. Pampersy na murawie przy okazji meczu Ekstraklasy [FOTO] OFICJALNIE: West Ham będzie miał nowego menedżera OFICJALNIE: Carlitos odchodzi z Astany. Szczery komunikat

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy