Dybala: To moi idole z dzieciństwa

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: FI

Napastnik Juventusu, Paulo Dybala, wrócił myślami do początku swojej przygody z piłką.

Argentyńczyk wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej dla wychowanków szkółki Juventusu. Wypowiedział się na niej o swoim pierwszym kontakcie z futbolem, a także o idolach, których starał się naśladować. Zdradził też, komu dedykuje każdą zdobytą bramkę.

- Moja przygoda z piłką zaczęła się, kiedy miałem 2-3 lata. Jako dziecko grałem ze swoimi braćmi, mieliśmy bramkę narysowaną na ścianie w domu. Gdy nasi rodzice ją odkryli, chcieli nas zabić! Zawsze grałem w ataku, zaczynałem na lewej stronie, później przesunąłem się do przodu. Występowałem także w roli „trequartisty” - rozpoczął 23-latek.

- Pierwsze o czym myślę po zdobyciu bramki to mój ojciec. Dedykuję mu każdą zdobytą bramkę. Mamy w Juventusie świetną grupę, przyjaźnię się z Higuaínem. Obaj jesteśmy Argentyńczykami, mieszkamy blisko siebie i spędzamy z sobą wiele czasu. Moi idole z dzieciństwa? Miałem dwóch - są nimi Alessandro Del Piero oraz Andrea Pirlo.

Następnie Dybala stwierdził, że ma sporo do poprawy w swojej grze.

- Muszę poprawić grę prawą nogą, nie jest tak dobra, jak lewa. Pracuję także nad siłą fizyczną. Zacząłem to robić dopiero w Juventusie, w Argentynie i w Palermo zajmowałem się fizycznością tylko trochę. Często zostaję też po treningu, żeby ćwiczyć rzuty karne. Czasem są one kluczem do odblokowania meczu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kluczowy gracz Górnika Zabrze zapytany o reprezentację. Nie wykluczył tego wyboru Daniel Sturridge... wróżbitą? Popisał się typami na mecz Bayernu Monachium z Realem Madryt Nowy trener coraz bliżej Bayernu Monachium. Jest chętny Emocjonujące widowisko w Monachium. Bayern na remis z Realem Madryt [WIDEO] Prezes Śląska Wrocław z wiadomością do kibiców. „Najgorsze, czego mogłem tego wieczoru doświadczyć” Dwa szybkie ciosy Bayernu Monachium. Real Madryt traci prowadzenie [WIDEO] Gwiazdor Realu Madryt nie weźmie udziału w EURO 2024. Selekcjoner skomentował

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy