Edwin van der Sar żałuje odejścia André Onany z Ajaksu Amsterdam

fot. FotoPyk
Kamil Freliga
Źródło: Ajax TV

Edwin van der Sar bardzo żałuje, że André Onana odchodzi z Ajaksu. Legendarny holenderski bramkarz jest dyrektorem technicznym klubu z Amsterdamu.

Sześcioletnia przygoda kameruńskiego golkipera z zespołem aktualnego mistrza Holandii dobiegnie po zakończeniu tego sezonu końca. Onana na zasadzie wolnego transferu powędruje do Mediolanu, by na lata zabezpieczyć bramkę Interu. Okazuje się jednak, że 26-latek mógł pozostać na Johann Cruyff Arenie. 

Edwin van der Sar bardzo żałuje natomiast, że do tego nie doszło. Był kapitan reprezentacji „Pomarańczowych” od 2016 roku pracuje w Ajaksie na stanowisku dyrektora generalnego. Podczas kariery piłkarskiej zdobył w barwach tej drużyny Puchar Europy. Dopiero po tym sukcesie odszedł do Juventusu, by potem dołożyć drugie takie trofeum w barwach Manchesteru United.

– Staraliśmy się wspierać André, również w jego apelu do Sportowego Sądu Arbitrażowego. Razem z Markiem Overmarsem odbyliśmy wiele rozmów, aby go zatrzymać, wesprzeć i zaoferować mu nowy kontrakt. Tak się nie stało – mówił van der Sar, wspominając skrócone ostatecznie zawieszenie Onany za stosowanie dopingu.

– To okazuje się być bardzo trudne. I boli, także mnie. Ale jestem też dyrektorem generalnym i muszę potrafić oddzielać sprawy prywatne od zawodowych. Każdy dokonuje własnych wyborów, a te nie zawsze muszą zgadzać się z oczekiwaniami klubu – zakończył temat Kameruńczyka, po czym ocenił też ściągnięcie z Vittese Arhnem Remko Pasveera.

– Nie spodziewałem się, że poradzi sobie tak dobrze. Marc był co do niego bardziej pozytywnie nastawiony. Kilkukrotnie wspominał o sprowadzeniu tego bramkarza do Ajaksu. Kiedy wreszcie do tego doszło, Remko przekroczył wszelkie oczekiwania. A już na pewno moje. Emanuje pewnością siebie, spokojem i odgrywa ważną rolę w rozwoju zespołu – stwierdził van der Sar, który na rzemiośle bramkarskim zna się jak mało kto.

38-letni Pasveer trafił do Ajaksu po zawieszeniu Onany i poważnej kontuzji Maartena Stekelenburga. Sprowadzono też wtedy znacznie młodszego Jaya Gortera, ale to były zawodnik Vittese szybko okazał się numerem jeden w bramce aktualnego wicelidera holenderskiej Eredivisie.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Górnik Zabrze - Puszcza Niepołomice: Mecz Ekstraklasy przerwany [OFICJALNIE] Gonçalo Feio dostanie hitowe wzmocnienie z MLS?! Legia Warszawa rozpoczęła negocjacje Mateusz Kochalski zabrał głos w sprawie przyszłości Dwóch piłkarzy odchodzi z Borussii Dortmund [OFICJALNIE] „Trudno będzie to uzyskać, pozostając tutaj”. Dawid Szulczek szczerze o odejściu z Warty Poznań Tylko on! Bayern Monachium stawia wszystko na jedną kartę w sprawie nowego trenera Mocne okno transferowe w wykonaniu Legii Warszawa?! Padły możliwe kwoty

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy