28-latek od końcówki poprzedniego sezonu nie cieszy się już takim zaufaniem włoskiego szkoleniowca jak przedtem. Dość powiedzieć, że choć „Nerazzurri” dotarli do finału Ligi Europy, wkład Duńczyka w to osiągnięcie był doprawdy niewielki.
Co prawda ustalił on wynik rywalizacji w meczu 1/8 finału z Getafe, ale spędził wtedy na boisku jedynie osiem minut regulaminowego czasu gry. Łącznie uzbierał on wówczas 60 minut.
We wrześniu na Stadio Giuseppe Meazza przybył Arturo Vidal i to właściwie przesądziło o losie Christiana Eriksena. Etatowy reprezentant Danii jest notorycznie pomijany przez Antonio Conte, a gdy już gra, tak jak w ubiegły weekend, są to tak zwane ogony, bo inaczej nie można nazwać minutowego występu w starciu z Bolonią.
Teraz przychodzi jednak dla ofensywnego pomocnika długo wyczekiwana szansa. Pod nieobecność Vidala i w obliczu niedawnego powrotu do gry Stefano Sensiego, włoskie media przewidują, że to właśnie 28-latek wskoczy do podstawowego składu na dzisiejsze spotkanie z Szachtarem Donieck. Przypomnijmy, że Inter Mediolan zagra o swoje być albo nie być w Lidze Mistrzów.
Waga rywalizacji jest ogromna, ale mimo to nie należy rozpatrywać powrotu 28-latka w kategorii odkupienia, a bardziej podarowania okazji do zaprezentowania się światu. Jego pracodawca liczy bowiem na napływ ofert za Duńczyka w styczniowym oknie transferowym, a pomóc w tym ma właśnie solidny występ Eriksena uważanego do niedawna za jednego z najlepszych piłkarzy w Premier League.
Serwis internetowy Calciomercato.it zauważa, że rozgrywający znajduje się na radarach Realu Madryt, Paris Saint-Germain, Borussii Dortmund, Arsenalu, Juventusu czy Manchesteru United. Presja może być zatem spora.
Jego dotychczasowy dorobek w koszulce „Nerazzurrich” to 36 występów okraszonych czterema trafieniami i trzema asystami.