Na Euro 2020 reprezentacja Danii prezentuje się znakomicie i w sobotę stanie przed szansą awansu do półfinału tego turnieju. Ich przeciwnikiem w ćwierćfinale będą Czesi. W drużynie Duńczyków wyróżnia się Mikkel Damsgaard. Obecny piłkarz Sampdorii swoją wysoką formą przyciąga uwagę największych klubów w Europie, w tym Milanu.
Po odejściu Hakan Çalhanoğlu na San Siro intensywnie rozglądają się za nowym, ofensywnym graczem. Wcześniej już media informowały, że na celowniku włoskiego klubu znaleźli się tacy piłkarze jak James Rodriguez i Philippe Coutinho. Władze „Rossonerich” chciałby jednak, aby zespół wzmocnił nieco młodszy i perspektywiczny piłkarz.
Jest to związane z polityką transferową Milanu. W ostatnim czasie w Mediolanie skupiają się głównie na sprowadzaniu młodych graczy i oferowaniu im dłuższych kontraktów. Najlepszymi przykładami w tej kwestii są Theo Hernandez i Brahim Diaz.
Mikkel Damsgaard to kusząca opcja, ale w jego przypadku pojawia się problem, a mianowicie cena. Kontakt 21-latka obowiązuje bowiem do końca czerwca 2024 roku. Oznacza to, że Sampdoria swój talent odda jedynie wtedy, kiedy jakiś klub złoży za niego naprawdę wysoką ofertę.
Massimo Ferrero, prezes klubu z Genui, jasno dał do zrozumienia, że duński pomocnik nie jest obecnie na sprzedaż. Jedynie oferta w wysokości od 30 do 50 milionów euro jest w stanie przekonać go do rozpoczęcia negocjacji.
Mikkel Damsgaard do Sampdorii trafił we wrześniu 2020 roku za 6,5 miliona euro z Nordsjaelland. Od tamtego momentu w Serie A zgromadził 35 występów, w których zanotował 2 bramki i 4 asysty.