Wieczorem 2 grudnia odbyła się ceremonia losowania fazy grupowej Mistrzostw Europy, które na przełomie czerwca i lipca odbędą się w Niemczech.
Dotychczas znamy już wszystkie 21 ekip, które zagwarantowały sobie udział dzięki bezpośredniemu awansowi w eliminacjach lub za sprawą roli gospodarza.
Do uzupełnienia grona brakuje trzech reprezentacji, które muszą wywalczyć obecność na imprezie w drodze barażów. „Biało-Czerwoni” wiedzą, że zabukują bilet do kraju zachodniego sąsiada, jeśli wyeliminują Estonię i później zwycięzcę pary Walia – Estonia.
Giroud, dla którego to ostatni wielki turniej w karierze, zwrócił uwagę na naszą drużyną narodową. Zdaniem napastnika Milanu, bez względu na to, czy przejdzie kadra Michała Probierza lub Walia, zapowiada się zacięta rywalizacja o awans do fazy pucharowej.
– Najpierw musimy poczekać na rozstrzygnięcia w barażach. Na papierze Walia i Polska wyglądają na najlepiej uzbrojone zespoły. Musimy być ostrożni, bo nie znaleźliśmy się w łatwej grupie, choć wydaje się bardziej przystępna niż na poprzednim Euro – ocenił 37-latek w wywiadzie dla RMC Sport.
W 2021 roku „Trójkolorowi” znaleźli się w „grupie śmierci” z Niemcami, Portugalią i Węgrami. Wyszli z pierwszego miejsca.
– Holandia to nudny zespół do grania. Austria ma grupę wielu dobrych młodych zawodników. Można w niej znaleźć wielu chłopaków grających w wielkich klubach. Musimy dobrze osadzić się w tej rywalizacji i zagrać dobre mecze – dodał.
Start EURO 2024 zaplanowany jest na 14 czerwca 2024 roku spotkaniem Niemcy – Szkocja.
Jeśli Polska awansuje do turnieju, w pierwszym rozdaniu powalczą o punkty z Holandią, a następnie z Austrią i Francją.