Pomocnik w ciągu ostatnich kilku sezonów stał się gwiazdą „Vesuvianich” i kandydatem do wielkiego transferu. Zanim jednak zmieni on otoczenie, rozstrzygnięta zostanie sprawa jego wcześniejszej przeprowadzki. Bo i ile Real Betis oraz Napoli osiągnęli porozumienie w kwestii opłat za wyszkolenie, zapomniano o jednej ważnej sprawie, na którą zwróciło uwagę FIFA.
W umowie nie zawarto dodatkowych bonusów za wyszkolenie, w związku z czym Hiszpanie niespecjalnie domagali się dopłaty, lecz okazuje się, że naruszone zostały przepisy związane z opłatą solidarnościową. Fabián Ruiz wychowywał się w Betisie i grał w jego zespołach od 12. do 22. roku życia. A tak się składa, że według ustaleń światowej konfederacji piłkarskiej, do sumy transferu należy doliczyć procent finalnej kwoty, który stanowi ekwiwalent dla ekip, które szkoliły zawodnika w przedziale wiekowym 12-23 lata.
Oznacza to, że Betisowi przysługują dodatkowe środki, które oszacowano na około dwa miliony euro. SSC Napoli rzecz jasna jest przekonane, że wszelkie formalności zostały dopełnione, Betis poprosił jednak o weryfikację sprawy na drodze sądowej.
Teraz całemu zamieszaniu przygląda się Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu. Jeśli TAS przyzna w sporze rację „Béticos”, neapolitańczycy będą zmuszeni do dokonania niespodziewanego wydatku.
Gdyby sprawą zajęto się wcześniej, Napoli mogłoby zapłacić znacznie mniej, bowiem dokładnie 1 197 947,37 euro. Do tego dochodzą jednak odsetki, które podwyższają kwotę.