Ilaix Moriba tego lata jest obiektem wielu spekulacji. Jego kontrakt wygasa w przyszłym sezonie, dlatego FC Barcelona zaproponowała mu nową umowę. Piłkarz nie zgodził się na jej podpisanie, dlatego został zesłany do drużyny rezerw. Sprawa z czasem wymknęła się spod kontroli i obie strony zaczęły wbijać sobie szpilki w mediach.
„Dumie Katalonii” szczególnie zależało na sfinalizowaniu całej operacji, ponieważ Hiszpan to jeden z najbardziej utalentowanych graczy w klubowej akademii. W poprzednim sezonie zaczął otrzymywać coraz więcej szans w lidze hiszpańskiej. Na jej poziomie rozegrał 14 spotkań, strzelając w nich bramkę oraz notując trzy asysty.
Wszystko wskazuje na to, że porozumienia w sprawie przedłużenia umowy przez 18-latka nie będzie, dlatego jego transfer tego lata wydaje się niemal pewny. W grę obecnie wychodzą dwie opcje - RB Lipsk oraz Chelsea.
W przypadku tej pierwszej wszystko zależy od ruchu Marcela Sabitzera, grającego obecnie w niemieckim klubie. Austriak jest łączony z przeprowadzką do Bayernu Monachium, gdzie nowym szkoleniowcem został jego były trener - Julian Nagelsmann.
Jeśli szkoleniowiec ściągnie go do Monachium, „Byki” ruszą po podpis Moriby. Warto zaznaczyć, że obaj piłkarze mają wspólnego agenta, co może ułatwić sprawne przeprowadzenie obu transakcji.
Niewykluczone, że na samym finiszu RB Lipsk uprzedzić Chelsea, która rozważa sprowadzenie środkowego pomocnika w tym okienku transferowym. Wcześniej mówiło się, że na Stamford Bridge trafi Saúl Ñíguez, ale zespół z Londynu coraz mocniej rozważa sprowadzenie nastoletniego pomocnika FC Barcelony.