W ostatnich latach pogarszała się sytuacja w obozie „Blaugrany”. Hiszpańskie media już wcześniej zapowiadały, że klub jest zbyt rozrzutny, jeśli chodzi o pensje piłkarzy, a apogeum tego problemu nastąpiło zeszłego lata, już za rządów Joana Laporty, który zastąpił na stanowisku prezydenta Josepa Marię Bartomeu. W wyniku problemów nie udało się zatrzymać Lionela Messiego, a drużynę opuściły również inne gwiazdy.
W składzie nadal znajdują się zawodnicy, którzy nieco ciążą na budżecie płacowym, działacze są jednak coraz lepszej myśli. Przekonują o tym za sprawą sprowadzenia Ferrana Torresa, który nadal musi poczekać na zgłoszenie do rozgrywek, ponieważ klub musi zrobić przestrzeń w budżecie. Zakup Hiszpana rozgrzał jednak oczekiwania kibiców i dziennikarze nie omieszkali wypytywać o następne wzmocnienia.
- Wszystko jest możliwe - pewnie zadeklarował Joan Laporta. Przyznał, że w przypadku Torresa zrobiono wyjątek, a następne transfery będą dokonywane już po wytworzeniu przestrzeni w budżecie, lecz klub jest na dobrej drodze do powrotu na właściwe tory.
- Mateu Alemany bardzo dobrze to wyjaśnił. Z Ferranem zrobiliśmy wyjątek, podpisaliśmy z nim umowę jeszcze zanim udało nam się uwolnić na nią środki, ale już nad wszystkim pracujemy. Przygotowujemy się również na przyszły sezon. Na tym polega nasza praca. Wszystko jest możliwe, jeśli dokonamy odpowiednich ruchów, jestem przekonany, że wszystko dobrze się ułoży.
- Możemy być aktywni na rynku, a wszyscy wielcy gracze mogą brać pod uwagę grę dla „Barçy”. Znajdujemy się w momencie, w którym musimy zwracać dużą uwagę na kwestie ekonomiczne, ale sytuacja się poprawia i wszystko staje się możliwe. W obecnym sezonie mamy pilną potrzebę, by wygrać jak najwięcej. Przybycie Ferrana jest zatem tym bardziej istotne dla całego projektu.
- Kolejne wzmocnienia będziemy ogłaszać na bieżąco, w miarę osiągania porozumień. Rynek transferowy ma swoje zasady i trzeba ich przestrzegać, by osiągać dobre wyniki. Pracujemy nad kolejnymi ruchami w zimowym oknie, ale też prowadzimy prace nad letnim.
Przez całą konferencję prasową dziennikarze dopytywali o możliwość sprowadzenia Erlinga Brauta Haalanda. Joan Laporta zapowiedział dwuznacznie, że i on może znajdować się na liście realnych celów FC Barcelony.
- Haaland? Wzmacniamy pozycje, o które prosi nas trener. Gdybyśmy mówili o zawodniku z innego klubu, tylko podbijalibyśmy jego cenę. Mogę jednak powiedzieć, że wróciliśmy. Widzę to po tym, że udało nam się pozyskać Ferrana Torresa. Odrodzenie „Barçy” jest rzeczywistością i inne kluby zdają sobie z tego sprawę. Zamierzamy cały czas polepszać nasz skład.