FC Barcelona będzie chciała w letnim oknie transferowym wzmocnień kilka pozycji. Władze celują w sprowadzenie prawego defensora oraz defensywnego pomocnika. Ponadto potrzebny jest też środkowy obrońca.
Na razie nie wiadomo, kto ostatecznie przybędzie na Camp Nou, ale pod uwagę brane są przede wszystkim dwie opcje: Evan N’Dicka oraz Iñigo Martínez.
Szczególnie dużo mówi się o drugim z wymienionych zawodników. Kontrakt 31-latka z Athletic Club wygasa bowiem 30 czerwca - podobnie, jak Francuza z Eintrachtem Frankfurt. Tu jednak przewaga Hiszpana polega na tym, że ma on doświadczenie na szczeblu LaLigi.
Do pewnego momentu wydawało się, że to właśnie on będzie pierwszym transferem Barcelony, ale pojawiają się pewne komplikacje. Mowa tu o kontuzji stopy, z którą zmaga się od listopada 2022 roku.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy Iñigo Martínez pojawi się na boisku. Według „Sportu” transakcja nie jest wprawdzie zagrożona, ale na Camp Nou panuje obawa, że zawodnik może nie być w rytmie meczowym.
Mówi się, że kiedy 31-latek wróci do pełni zdrowia, wtedy Barcelona potwierdzi transfer. Trzeba się mieć jednak na baczności, bo sprawę śledzą też przedstawiciele Premier League.
19-krotny reprezentant Hiszpanii rozegrał w tym sezonie łącznie dziesięć spotkań.