27-latek jest w ostatnim miesiącach często trapiony przez kontuzję. Przy okazji wtorkowego meczu Ligi Mistrzów z Juventusem Francuz zagrał dla FC Barcelony po raz pierwszy od 27 czerwca (przeciwko Celcie).
Szkoleniowiec zespołu z Camp Nou, Ronald Koeman, wprowadził go na plac gry w 55. minucie. Jego wejście niewiele wniosło, ponieważ wicemistrzowie Hiszpanii ulegli swoim rywalom w stosunku 0-3. Sam zawodnik zdążył natomiast przez ponad pół godziny zarobić żółtą kartkę.
Pomimo tego, że Umtiti wrócił do gry, to władze ekipy ze stolicy Katalonii nie widzą w tej chwili dla niego miejsca w składzie i chcą się go pozbyć. Najlepszym rozwiązaniem powinno być zimowe wypożyczenie. Wszystko po to, by zawodnik wrócił do rytmu meczowego oraz zszedł z wysokiej pensji.
Szczególnie ważny jest ten drugi aspekt, mając na uwadze problemy finansowe, z jakimi boryka się obecnie klub.
Sam zawodnik ma jednak swoje wymagania i nie przyjmie pierwszej lepszej propozycji. Chce bowiem trafić do drużyny, która może pochwalić się ambitnym projektem.
O jego usługi pytał w ostatnim czasie Everton. Ponadto mówi się o nim również w kontekście ewentualnego transferu do Włoch. Tam miałby jeszcze w styczniu zasilić szeregi Juventusu.
27-latek, który trafił na Camp Nou z Lyonu latem 2016 roku, rozegrał od tamtej pory dla Barcelony 117 meczów. Strzelił w nich dwa gole. Do swojego dorobku dorzucił jedną asystę.
Obecna umowa wiąże go z zespołem ze stolicy Katalonii do 30 czerwca 2023 roku.