Reprezentant Portugalii dawał już w trakcie minionego sezonu wyraźnie do zrozumienia, że przejawia chęć do opuszczenia szeregów Realu Madryt i spróbowania swoich sił w nowym otoczeniu.
Z tego faktu postanowili skorzystać przedstawiciele Juventusu, którzy po konkretnych negocjacjach przekonali doświadczonego zawodnika do zaakceptowania przedstawionej mu oferty.
Właściciele „Królewskich” również nie zamierzali za wszelką cenę zatrzymywać w swoim zespole 33-latka i zgodzili się go sprzedać za 100 milionów euro (po aktywacji bonusów ta suma może wzrosnąć do około 120 milionów euro), mimo że w zawartym kontrakcie miał zapisaną kwotę wykupu opiewającą na miliard euro.
Wielu fanów „Królewskich” długo nie potrafiło pogodzić się z faktem, że Cristiano Ronaldo nie będzie już reprezentował barw ich drużyny i wykorzystało spotkanie z Florentino Pérezem do wyjaśnienia kwestii odejścia Portugalczyka.
- Klauzule zapisywane przez Real Madryt mają odstraszać potencjalnych kupców. W przypadku Cristiano doszliśmy jednak do porozumienia. Jego wartość zaczęła spadać i nikt nie dałby za niego więcej niż 100 milionów euro - przyznał Hiszpan.
- Wierzymy, że to, co się stało jest najlepsze dla obu stron. Ronaldo został najdrożej sprzedanym piłkarzem w tym roku. Poza tym przed nami nikt nie wydawał więcej niż 100 milionów euro. Trzeba też pamiętać, że Cristiano chciał odejść ze względów osobistych i nikt nie przedstawił nam lepszej oferty od Juventusu. Teraz nie możemy zrobić nic innego, jak tylko podziękować mu za wszystko. On jest najlepszy po Alfredo Di Stefano i tutaj zawsze będzie jego dom - dodał prezydent Realu Madryt.
Reprezentant Portugalii strzelił w trwającym sezonie dwie bramki oraz zanotował jedną asystę w pięciu rozegranych meczach dla ekipy z Turynu.