Steven Gerrard to kapitan z prawdziwego zdarzenia, lojalny i oddany Liverpoolowi. Po raz kolejny udowodnił, że w sercu nosi tylko jeden klub i nie zamierza się ruszać z Anfield Road.
Były szkoleniowiec reprezentacji Anglii, Sven Goran Eriksson sugerował swojemu byłemu podopiecznemu, zmianę barw klubowych i tłumaczył to tym, iż "The Reds" nie będą walczyć o najważniejsze trofea.
Z pewnością gwarancję walki o najwyższe cele gwarantują takie zespoły jak Manchester United czy Real Madryt. Jose Mourinho już w czasach gdy prowadził Chelsea chwalił Gerrarda i podkreślał, że przydał by mu się ktoś taki w jego drużynie. Mimo przeprowadzki Portugalczyka do Madrytu, zdaje się nie zapomniał on o 32-letnim pomocniku i nadal chciałby go mieć w swoim składzie.
W przypadku Manchesteru United sytuacja jest dość klarowna. Kluby z Old Trafford i Anfield Road mówiąc delikatnie nie przepadają za sobą, ich rywalizacja od dawna ekscytuje fanów nie tylko w Anglii. Sam Gerrard doskonale opisał tą sytuację.
- Gary Neville powiedział mi, że Ferguson chce abym grał w United, jednak sami rozumiecie iż to jest niemożliwe. To tak jakby Neville przeszedł do Liverpoolu. Manchester United to wspaniały klub, jednak rywalizacja pomiędzy tymi klubami zakazuje mi przejścia do nich. W przypadku Mourinho było troszkę inaczej, rzeczywiście były rozmowy, ale ostatecznie zostałem w Liverpoolu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy - powiedział Gerrard.