Paris Saint-Germain wygrało latem walkę o względy reprezentanta Włoch i pozyskało go na zasadzie wolnego transferu z Milanu. Przedstawiciele francuskiego klubu zdecydowali się sięgnąć po 23-latka w nadziei na to, że w niedalekiej perspektywie stanie się w ich zespole niekwestionowanym numerem jeden za sprawą zajęcia między słupkami na stałe miejsca po Keyloru Navasie.
Kostarykanin pokazuje jednak w trwającym sezonie, że ma jeszcze wiele do zaoferowania i nie zamierza ot tak odpuścić pola zdecydowanie młodszemu rywalowi, który ma tylko o dwa lata dłuższy kontrakt od niego.
Na dodatek po ostatnim występie Gianluigiego Donnarummy przeciwko Realowi Madryt (1:3) spadła na niego duża fala krytyki za poważny błąd przy utracie pierwszego gola. W „L’Équipe” pojawiła się też informacja o tym, że Navas był po prostu wściekły na to, że musiał z pozycji rezerwowego oglądać kolejną bolesną porażkę swojego zespołu w Lidze Mistrzów.
Dziennikarze „La Gazzetta dello Sport” uważają, że „Stara Dama” odświeżyła między innymi z tego powodu swoje zeszłoroczne zainteresowanie usługami reprezentanta Włoch i będzie uważnie przyglądać się panującej wokół niego sytuacji, aby spróbować ewentualnego go pozyskać po sezonie 2022/2023.
Wtedy klub z Turynu mógłby skorzystać z dekretu dla nowych rezydentów, zwalniającego ich z 50% podatku dochodowego. To w znaczącym stopniu zmniejszyłoby Juventusowi koszty utrzymania Donnarummy.
23-latek rozegrał 18 spotkań w trwających rozgrywkach i zachował w nich osiem czystych kont.