Włoski bramkarz w 2017 roku był bliski odejścia z San Siro, ale ostatecznie podpisał nowy kontrakt. Nim do tego doszło, kibice Milanu dali jasno znak, co myślą o jego wymaganiach stawianych klubowi. Na tej liście, oprócz podwyżki, było sprowadzenie jego brata - Antonio.
Teraz sytuacja się powtórzyła. Piłkarz ponownie zażyczył sobie hojnego wynagrodzenia, ale tym razem „Rossoneri”, choć byli skłonni pójść na kompromis, nie ulegli i ostatecznie sprowadzili nowego golkipera.
Gianluigiemu Donnarummie pozostało znaleźć nowego pracodawcę. Początkowo wydawało się, że będzie nim Juventus, ale strony nie potrafiły się dogadać. Wówczas do gry wkroczyło Paris Saint-Germain i w szybkim tempie wyrosło na faworyta do jego pozyskania.
22-latkowi zaoferowano kontrakt ważny do połowy 2026 roku z pensją na poziomie 10 milionów euro netto rocznie plus dwa miliony w formie bonusów. Włoch bez chwili zawahania przystał na tę propozycję i cała operacja można określić w dwóch słowach: „Done deal”.
Jak podaje Nicolò Schira, pozostały już tylko formalności, które głównie sprowadzają się do papierkowej roboty. Gdy uda się z tym uporać, transfer stanie się faktem.
Ruch trzeba nazwać sporym zaskoczeniem. Nie dalej jak miesiąc temu współpracę z paryżanami przedłużył bowiem Keylor Navas i choć Kostarykanin ma 34 lata, trudno powiedzieć, aby spisywał się poniżej oczekiwań, wręcz przeciwnie. Dla przykładu w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium zawodnik prezentował się doskonale, a przedstawiciele klubu wypowiadali się o nim w samych superlatywach.
Teraz byłemu piłkarzowi Realu Madryt dochodzi konkurent do gry w podstawowym składzie i niewykluczone, że wszystko skończy się ostatecznym odejściem reprezentanta Kostaryki z Parc des Princes. Inną opcją, o której mówiło się już wcześniej, jest wysłanie Włocha na wypożyczenie. Czas pokaże, co ostatecznie postanowią włodarze PSG.
Donnarumma w sezonie 2020/2021 rozegrał 48 meczów i zachował 15 czystych kont.