Prawy defensor chciałby już na stałe zostać przeniesiony do środka obrony i od tego uzależnia on swoją przyszłość. W ocenie piłkarza to pozycja, na której będzie się czuł najlepiej.
W oczekiwania reprezentanta Francji stara się wsłuchiwać Thomas Tuchel. Trener „Gwiazdy Południa” ustawiał go bowiem jako stopera w czterech ostatnich spotkaniach. To jednak nie oznacza, że 27-latek zostanie w stolicy Bawarii.
Bayern Monachium stoi u progu dużych zmian kadrowych. Odejść może kilku skrzydłowych, co pociągnie za sobą transfery następców. Przebudowie ulegnie również środek pola, a wciąż wielką niewiadomą jest to, gdzie w przyszłym sezonie zagra Benjamin Pavard.
„Kicker” informuje, że gdy tylko rozgrywki dobiegną końca, mistrz świata z 2018 roku przeanalizuje swoją przyszłość. Decyzja ma zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni, a przeprowadzka wciąż wchodzi w grę.
Jak dotąd zainteresowanie zawodnikiem mierzącym 186 centymetrów wzrostu wykazały Inter Mediolan oraz FC Barcelona.
Wspomniane źródło podaje, że zapytanie w ostatnim czasie złożyły Liverpool, Real Madryt i Manchester United.
Cała piątka ma zdecydowanie środki, aby operacja stała się faktem.
Pavard w Bayernie Monachium występuje od 2019 roku i jak dotąd wybiegał na boiska 161 razy, notując 12 trafień oraz tyle samo asyst.