El Clásico to zawsze rywalizacja na wielu płaszczyznach, przede wszystkim sportowej, ale i politycznej. Jest to jeden z najbardziej wyczekiwanych meczów każdego sezonu i nie inaczej jest i tym razem. Atmosferę pogłębia to, iż spotkanie musiało zostać przełożone przez napięta sytuację społeczną w Barcelonie i całej Katalonii, a napięcie powoli odczuwa również Antoine Griezmann, dla którego będzie to pierwszy tego typu pojedynek.
- To jest mecz, na który czeka cały świat. Jest tak samo ważny dla kibiców, jak i dla piłkarzy - stwierdził Francuz dla klubowych mediów.
- To było zawsze niesamowite, móc obejrzeć El Clásico w telewizji. To spełnienie marzeń, żeby teraz zagrać w tym meczu, być osobiście zaangażowanym.
Obie drużyny mają obecnie tyle samo punktów w tabeli, a dokładniej po 35 oczek. Pojedynek będzie o tyle ciekawy, że Barcelona dysponuje aktualnie zdecydowanie najlepszą ofensywą w lidze (43 bramki zdobyte, drugi Real ma ich o dziesięć mniej), natomiast „Królewscy” mają jedną z najlepszych formacji defensywnych, która dopuściła do utraty tylko 12 goli (tyle, co Athletic Club, lepsze, z dziesięcioma golami straconymi, jest tylko Atlético Madryt).
- Jestem bardzo szczęśliwy, już nie mogę się doczekać. To będzie niesamowity dzień i mam nadzieję, że zaprezentuję się z najlepszej strony.