Grzegorz Krychowiak broni wyboru Macieja Rybusa

fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Źródło: Przegląd Sportowy

Piłkarz reprezentacji Polski i saudyjskiego Al-Szabab Grzegorz Krychowiak stanął w obronie Macieja Rybusa w kwestii podjęcia przez niego decyzji o kontynuowaniu kariery w Rosji.

Niesmak wśród wielu polskich kibiców względem lewego obrońcy, mającego na swoim koncie 66 występów z orzełkiem na piersi, pozostaje do dziś. Zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie spowodowanej przez rosyjskiego agresora, FIFA zezwoliła na otworzenie specjalnego okienka transferowego, w którym obcokrajowcy mogli zmienić barwy klubowe na stałe lub w ramach wypożyczenia.

Nie wszyscy Polacy zdecydowali się na taki krok. Podczas gdy z Priemjer-Ligą postanowili się rozstać Sebastian Szymański czy Grzegorz Krychowiak, Rybus związał się na dłużej z tą ligą, pozostając przy swojej rodzinie w Moskwie.

33-latek wspominał w niedawnym wywiadzie dla rosyjskiej gazety, że zdawał sobie sprawę z konsekwencji w postaci braku powołań do reprezentacji Polski.

Pełne zrozumienie wobec Rybusa okazał także selekcjoner Czesław Michniewicz. Do tego grona dołączył także „Krycha”, który dzielił szatnię z zawodnikiem w Lokomotivie w latach 2018-2021.

– Wszyscy wylewają frustrację na Maćka Rybusa, jakby to on decydował o całej wojnie na Ukrainie. Trzeba pamiętać, że on jest związany o wiele mocniej z Rosją niż my – podkreślił pomocnik w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”. – Ma z tego kraju żonę, dzieci, występuje tam od dawna. Patrząc na to z zewnątrz, nie posiadamy wszystkich informacji na temat jego sytuacji.

– Łatwo jest rzucać hasłami: „Odejdź! Nie możesz grać w Rosji, bo oni zabijają ludzi na Ukrainie!”. To nie jest takie proste, nie chodzi tylko o kwestie finansowe. To życiowe sprawy, trzeba się nad taką decyzją spokojnie zastanowić, dokonać najlepszego wyboru dla siebie i swoich bliskich.

– W moim odczuciu ogromna krytyka, która na niego spłynęła, była niezrozumiała. Fakt, że on tam został, nie ma przecież żadnego wpływu na to, czy i jak długo będzie jeszcze trwała wojna na Ukrainie. Gdyby jego odejście oznaczało, że ten cały dramat u naszych sąsiadów się skończy, pewnie by odszedł. Tylko że jego gra w Moskwie w żaden sposób nie wpływa na sytuację na Ukrainie – dodał.

Latem 2021 roku Krychowiak zamienił Lokomotiw Moskwa na FK Krasnodar. Po militarnej napaści Rosji na Ukrainę, piłkarz już dwukrotnie skorzystał z opcji wypożyczenia - najpierw na rzecz AEK-u Ateny, a aktualnie Al-Szabab.

– Kiedy ktoś stawia cię pod ścianą, to wcale nie jest ci łatwiej wydostać się z trudnego położenia. Sytuacje moja i Maćka nie były takie same, on podpisał nową umowę, ja miałem ważny kontrakt z Krasnodarem, ale gdyby FIFA nie dała zielonego światła obcokrajowcom, by poszli na wypożyczenia, to nie wiem, gdzie dziś bym był.

– Mój klub nie chciał, abym odchodził. Wydali na mnie spore pieniądze, zależało im, żebym został i grał. To nie są łatwe sprawy, decyzje, które zależą tylko od nas – podsumował.

Były zawodnik Sevilli ma ważny kontrakt z rosyjskim pracodawcą do końca czerwca 2024 roku.

Z kolei Rybus po pięciu kolejkach w Priemjer-Lidze zanotował już bramkę i asystę w barwach Spartaka Moskwa, do którego niedawno trafił na zasadzie wolnego transferu.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy