W ciągu najbliższych kilku miesięcy w formacji ofensywnej „Rojiblancos” może dojść do poważnych zmian. Z klubem już w styczniu mogą pożegnać się Yannick Ferreira Carrasco oraz Fernando Torres, a niepewne są także dalsze losy Kévina Gameiro, Antoine'a Griezmanna i Luciano Vietto. „AS” informuje, że madrytczycy rozglądają się już na rynku i wygląda na to, że znaleźli uniwersalne rozwiązanie swoich problemów.
Z racji, że najbardziej prawdopodobna na ten moment jest sprzedaż Carrasco, który nie ma ostatnimi czasy najlepszych relacji z klubem, „Los Colchoneros” chcą postawić na zawodnika, który może grać na równym poziomie zarówno w ataku, jak i na skrzydle. Kimś takim miałby być Dries Mertens, który przeżywa drugą młodość w barwach Napoli.
Belg skorzystał na zeszłorocznej kontuzji Arkadiusza Milika - został przesunięty ze skrzydła na środek ataku, co przyniosło więcej niż pozytywne efekty. Zawodnik zaczął strzelać bramki jak na zawołanie i zwrócił na siebie uwagę największych ekip, mimo iż ma na karku już 30 lat. Władze Atlético wierzą, że uda im się wyprzedzić konkurencję i jako pierwsze przekonają zawodnika do przeprowadzki.
Hiszpańscy dziennikarze informują, że negocjacje nie będą łatwe, ale nie można zapominać, iż w kontrakcie napastnika znajduje się stosunkowo niska klauzula wykupu w wysokości 28 milionów euro (nie dotyczy ona włoskich ekip). „Atléti” nie miałoby raczej problemów z wyłożeniem takich pieniędzy, zwłaszcza że zawodnik mógłby z powodzeniem rozwiązać ewentualne problemy na wielu pozycjach.
Mertens rozgrywa kolejny bardzo udany sezon. Do tej pory wystąpił w 18 meczach Napoli, w których zanotował 12 goli i siedem asyst. Na swoich radarach mają go takie kluby jak Manchester United, Bayern Monachium czy FC Barcelona.