Obrońcy tytułu bez większych kłopotów zameldowali się w fazie pucharowej trwającego mundialu i teraz nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek potknięcie, jeżeli marzą o podtrzymaniu na kolejne cztery lata statusu najlepszej drużyny świata.
O przekreśleniu marzeń „Trójkolorowych” myśli jednak nasza reprezentacja, która w sobotnie popołudnie (4 grudnia o godzinie 16:00) postara się sprawić niespodziankę i wyeliminować faworyzowaną Francję z imprezy.
Nasi rywale zdają sobie doskonale z tego świadomość i spodziewają się trudnego pojedynku w kontekście sforsowania naszej defensywny, czym na konferencji prasowej podzielił się kapitan kadry Hugo Lloris.
- Czekamy na jutrzejszy mecz, mierzymy się z bardzo dobrą drużyną. Lewandowski jest jedną z najlepszych dziewiątek na świecie i tak jest od wielu lat. To ważny gracz dla Polski. Mierzymy się z drużyną, która dobrze broni. Oni czerpią dużą przyjemność z defensywy, z cierpienia na boisku. Polska zasługuje na miejsce w najlepszej szesnastce. Analizowaliśmy występy rywali. Wojciech Szczęsny rozgrywa znakomity turniej - powiedział bramkarz, który najprawdopodobniej zrówna się w sobotę z Lilianem Thuarem pod względem liczby rozegranych meczach w reprezentacji. Obaj będą mieli ich na koncie po 142.
- Jesteśmy świadomi wagi meczu, znaleźliśmy się w strefie pucharowej.
Jeśli wygramy, zostajemy, ale w przypadku porażki wracamy do domu.
Zrobimy wszystko, by grać dalej. Musimy dalej się rozwijać jako drużyna.
Na tym etapie liczy się każdy detal, to szczegóły będą robić różnicę.
Musimy pokazać swój talent i skuteczność. Trzeba zachować spokój,
zaprezentować siłę mentalną. To będzie klucz - dodał blisko 36-letni piłkarz.