Francuz jest piłkarzem Tottenhamu od lata 2012 roku, gdy wykupiono go za około trzynaście milionów euro z Olympique Lyon. Do tej pory rozegrał dla klubu z północnego Londynu 447 meczów i nie można wykluczyć, że na tej liczbie jego licznik się zatrzyma.
Kontrakt Francuza wygasa wprawdzie dopiero 30 czerwca 2024 roku, lecz już wiadomo, że raczej nie zostanie on przedłużony.
W związku z tym zawodnik nie wyklucza zmiany pracodawcy w najbliższym oknie transferowym. Gdyby tak się stało, to prawdopodobnie nie zaliczyłby już żadnego występu w barwach „Kogutów”, ponieważ aktualnie leczy kontuzję, z którą trudno będzie mu się uporać do końca obecnych rozgrywek.
36-latek nie zamierza podejmować pochopnych decyzji. Najpierw chciałby po zakończeniu sezonu porozmawiać o swojej sytuacji z właścicielem klubu, Danielem Levym, oraz poczekać na ogłoszenie nazwiska nowego szkoleniowca zespołu.
„The Times” podał, że Lloris otrzymał bardzo lukratywną ofertę od jednego z klubów z Arabii Saudyjskiej. Zgodnie z jej postanowieniami miałby zarabiać 300 tysięcy funtów tygodniowo, czyli trzy razy więcej, niż otrzymuje teraz w Tottenhamie. Z pewnością jest to jedna z opcji dla Francuza na przyszłą kampanię.
Inną pozostaje wypełnienie kontraktu w Londynie, a kolejną może okazać się sentymentalny powrót do ojczyzny, w której grał we wspominanym Lyonie, a wcześniej też w OGC Nice. Zresztą właśnie w Nicei się urodził.