Wielu kibiców angielskiej piłki bez wahania twierdzi, że to właśnie Premier League jest obecnie najlepszą ligą piłkarską na świecie. Tego zdania w pełni nie podziela jednak Zlatan Ibrahimović, który przed poważną kontuzją kolana udowadniał niedowiarkom, że wciąż potrafi zabłysnąć, nawet na trudnym, angielskim terenie.
Przed przenosinami z Paris Saint-Germain do Manchesteru United pojawiało się sporo sceptycznych głosów, iż Szwed zwyczajnie nie poradzi sobie w Anglii. W wywiadzie dla „FourFourTwo” gracz przyznał, że takie opinie jedynie go zmotywowały i dodaje, iż choć faktycznie tempo gry jest szybkie, liga jest dość przereklamowana pod innym względem.
- Ludzie mi mówili: „nie powinieneś iść do Anglii, bo jeśli tam sobie nie poradzisz, wszyscy będą mówili, że nie jesteś wystarczająco dobry”. Wszyscy sprzeciwiali się temu transferowi. Właśnie to mnie zmotywowało, dodało mi adrenaliny - zaczął Ibrahimović.
- Lubiłem Premier League. Była motywująca i ekscytująca. Ludzie zwracają na nią wiele uwagi, ale moim zdaniem jest jednak trochę przereklamowana. Chodzi o indywidualną jakość. Ale tempo gry jest za to szybkie. Możesz być najlepszy, ale jeśli nie zniesiesz tempa, nie odniesiesz sukcesu.
- Już będąc w Anglii mówiłem, że mają tam szczęście, iż nie przyszedłem 10 lat wcześniej. Jeśli robiłem tam to co robiłem w wieku 35 lat, to wyobraźcie sobie, co by się działo, gdybym miał 25 lat. To byłaby zupełnie inna historia. Gdy przychodziłem, mówili, że przybywam na wózku inwalidzkim. Wszyscy ludzie z Premier League, którzy to mówili, sami teraz wylądowali na wózkach przeze mnie.