Włoski klub poszukuje równorzędnego partnera dla João Mirandy, którego pozycja w wyjściowym składzie „Nerazzurrich” nie podlega dyskusji. Do tej pory u boku Brazylijczyka najczęściej występował Jeison Murillo. Kolumbijczyk nie spełnia jednak do końca pokładanych w nim nadziei.
Z tego powodu przedstawiciele Interu zaczęli rozglądać się za nowym stoperem. Jak na razie na ich celowniku znaleźli się Victor Lindelöf i Marquinhos. Pierwszy z nich regularnie występuje w Benfice i znalazł się już w kręgu zainteresowań Manchester United, Chelsea oraz Juventusu. Jeżeli każdy z tych zespołów na poważnie myśli o sprowadzeniu reprezentanta Szwecji, to musi się liczyć z wydaniem minimum 30 milionów euro, bo tyle wynosi klauzula odstępnego za 22-latka.
Lindelöf w trwających rozgrywkach wystąpił w czternastu spotkaniach drużyny z Estádio da Luz i nie zdobył w nich ani jednego gola.
Z kolei Marquinhos jest jedną z kluczowych postaci w Paris Saint-Germain. Władze francuskiego klubu nie zamierzają sprzedawać brazylijskiego defensora, ale jednocześnie zwlekają z rozpoczęciem rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu wygasającego w czerwcu 2019 roku. Z tego faktu zamierzają ewentualnie skorzystać mediolańczycy.
Reprezentant „Canarinhos” w obecnym sezonie rozegrał trzynaście meczów dla ekipy z Parc des Princes i nie strzelił w nich żadnej bramki.