Skrzydłowy już wcześniej wzbudzał zainteresowanie między innymi Fiorentiny, Milanu, Napoli czy West Hamu, a Wolfsbug złożył za niego nawet ofertę opiewającą na 12 milionów euro, którą Spartak jednak odrzucił. Działo się to latem, tuż po zakończeniu bardzo dobrego sezonu w wykonaniu 24-latka.
Larsson bardzo pomógł zdobyć swojej drużynie wicemistrzostwo Rosji, zdobywając 15 goli i notując pięć asyst w 29 meczach zeszłorocznych rozgrywek. Włodarze moskiewskiego klubu wyceniali go po tak udanym okresie nawet na 20 milionów euro. Teraz cena spadnie jednak o połowę. Szwedzkie „SportBladet” ale i rosyjskie dzienniki, informują o tym, że piłkarz i klub nie doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu wygasającego latem 2023 roku i piłkarz znajdzie się na liście transferowej.
Obecny sezon nie układa się już po myśli Larssona. W dziesięciu meczach Priemjer-Ligi nie zdobył żadnej bramki, nie miał też asysty. Przydarzyła mu się za to kontuzja mięśniowa, przez którą opuścił trzy spotkania, w tym to z Legią w Lidze Europy. Jedynego gola w tym sezonie strzelił właśnie w tych rozgrywkach, w przegranym 3:4 meczu z Leicester.
Trener Anglików, Brendan Rodgers, stwierdził na konferencji prasowej, że Szwed ze swoją inteligencją boiskową mógłby się sprawdzić w Premier League.
Poza pochwałami Larssona spotkała jednak też ostatnio duża krytyka. Po przegranym 1:7 starciu z Zenitem, były prezes rosyjskiej federacji piłkarskiej Wiaczesław Kołoskow stwierdził, że piłkarz gra obecnie na poziomie drugiej ligi. Larsson został zmieniony w przerwie wysoko przegranego meczu.
Spartak liczy, że zimą już dużo tańszym Larsonnem ponownie zainteresuje się Wolfsburg. Według „Sportbladet” ze sprowadzonym w 2019 roku z IFK Norrköping skrzydłowym chętnie pracowałby też były trener wicemistrza Rosji Domenico Tedesco, ale ten obecnie nie prowadzi żadnego klubu.