Wybranie Kataru na gospodarza największej imprezy piłkarskiej było dużym zaskoczeniem dla całego świata. Gdy zapadała ta decyzja, kraj nie miał potrzebnej infrastruktury. Zwracano również uwagę na upały.
Ostatecznie czempionat po raz pierwszy w historii będzie odbywać się nie po zakończeniu sezonu klubowego, ale w połowie zmagań.
Z tą decyzją do dzisiaj nie może pogodzić się Jorge Sampaoli.
– U progu startu mundialu są zawodnicy, którzy myślą o wielu rzeczach. Zadanie jest skomplikowane i być może bliskość turnieju sprawia, że nie są w pełni skoncentrowani na tej chwili – rozpoczął.
– FIFA postanowiła zagrać w miejscu, w którym nie powinno się grać, w czasie, w którym nie powinno się grać, a wszystko to dla pieniędzy. To jest biznes i wszystko inne odkłada się na bok, a za konsekwencje płacą ci na dole. Logicznie rzecz biorąc, piłkarze patrzą na mundial nie kątem oka, ale dwoma oczami. Ale to nie jest wina piłkarzy – oświadczył, po czym wytoczył najcięższe działa, kierując słowa do całego społeczeństwa.
– Mamy do czynienia z bardzo plastycznym społeczeństwem, w momencie historycznej głupoty. Jesteśmy w najgorszym momencie w historii ludzkości, coraz bardziej ogłupieni, gdy nawet najmniejsza rzecz ma znaczenie. Przywódcy? Mówię o wszystkich, to najgłupsze społeczeństwo wszech czasów, w całej historii. Jest to bardzo prostolinijne społeczeństwo, które trzyma się z dala od sztuki, opierając się na pustych, pozbawionych sensu sytuacjach. Widzę to na co dzień, przez cały czas. Nie jesteśmy nawet poinformowani, bo nie wiemy, jakie informacje są prawdziwe i trudno w tym tkwić. To mnie krępuję, bo choćby media mają szansę, ale się nad tym nie pochyliły i są częścią tego cyrku – stwierdził trener Sevilli.
Ekipa z Andaluzji znajduje się w bardzo trudnym położeniu. Isco i spółka zajmuje pozycję tuż przed strefą spadkową. Porażka może oznaczać osunięcie się w tabeli LaLigi.