Spotkanie Brentford - Liverpool inaugurowało sobotnie zmagania na boiskach Premier League w ramach 25. kolejki tego sezonu.
Mecz zakończył się wygraną „The Reds” aż 4:1 po golach Darwina Núñeza, Alexis Mac Allister, Mohameda Salaha oraz Cody'ego Gakpo. Honorowe trafienie dla gospodarzy zanotował Ivan Toney.
Zdobycie pełnej puli na tak trudnym terenie, jakim jest Gtech Community Stadium, z pewnością cieszy Jürgena Kloppa. 56-latek ma jednak powody do niepokoju.
Chwilę przed pierwszą bramką dla Liverpoolu z murawą pożegnał się Curtis Jones. Pomocnik nie był w stanie kontynuować gry z powodu urazu, a w jego miejsce wszedł Ryan Gravenberch.
To nie koniec nieszczęść, które jeszcze przed przerwą przydarzyły się ekipie gości. W końcowych minutach pierwszej części boisko opuścił Diogo Jota. Portugalczyk został zniesiony na noszach po starciu z Christianem Nørgaardem.
W wypowiedzi dla beIN Sport Jürgen Klopp poruszył temat kontuzji wspomnianych piłkarzy.
- Musimy zobaczyć, jak źle jest z Curtisem Jonesem. Jeszcze tego nie wiemy. Fakt, że Curtis nie może grać dalej, wyjaśnia, że to musi być coś [poważnego], ponieważ w innym wypadku grałby dalej za wszelką cenę.
- W kwestii Diogo [Joty] wygląda to gorzej. Nie widziałem tego na powtórkach, ale słyszałem, że zdjęcia nie wyglądały najlepiej. Musimy to zobaczyć.
Kolejnym rywalem Liverpoolu będzie Luton Town. Pojedynek w ramach 26. kolejki Premier League odbędzie się w środę 21 lutego ze względu na finał Pucharu Ligi Angielskiej, który zostanie rozegrany w niedzielę 25 lutego. W nim „The Reds” zmierzą się z Chelsea.