Ten fakt przykuł uwagę środowisk mniejszościowych w środowy wieczór na Bramall Lane, gdy odbywała się 15. kolejka Premier League. Sheffield United mierzył się z Liverpoolem i zgodnie z oczekiwaniami uległ wiceliderowi 0:2.
W tle niektórzy kibice troszczący się o coś więcej niż tylko piłkarskie emocje spostrzegli pewien ewenement.
Rozchodzi się mianowicie o wspólne solidaryzowanie się ze społecznością LGBTQ+. Ponad tydzień temu zarząd Premier League opublikował oświadczenie na temat poświęcenia dwóch serii gier kampanii na rzecz wsparcia osób o odmiennej orientacji seksualnej.
W dniach 2-7 grudnia wszyscy kapitanowie nie mieli obiekcji, aby założyć na ramię tęczową opaskę. Z kanonu wypisał się jedynie Anel Ahmedhodžić.
Co ciekawe, najprawdopodobniej ta sytuacja obiłaby się bez większego echa, gdyby zdolni do gry byli Chris Basham i John Egan, a w podstawowym składzie wybiegłby Oliver Norwood.
Bośniak był bowiem dopiero czwartym wyborem na kapitana pod wodzą nowo wybranego trenera Chrisa Wildera.
Ahmedhodžić jako jedyny z pozostałych członków 19 ekip przywdział tradycyjną, niewyrażającej żadnej symboliki opaskę.
Powód indywidualnego odłączenia się od akcji wydaje się prosty. 24-latek urodzony w Malmö jest muzułmaninem.
Wyznawcy islamu mocno stronią od homoseksualizmu, co było doskonale widać podczas promocji zeszłorocznego mundialu w Katarze.
W Premier League byli jednak zawodnicy o podobnych przekonaniach religijnych, którzy jednak zgodzili się na wsparcie akcji. Taki przykład stanowią Granit Xhaka czy Mamadou Sakho.