66-letni działacz zatrudniony obecnie w radzie nadzorczej UEFA przez niemal dwadzieścia lat piastował funkcję prezesa Bayernu Monachium. Niemiec na własne oczy obserwował więc zmieniający się rynek i rozwój klubu.
Podczas jego kadencji drużynę zasiliło wielu świetnych piłkarzy, w tym Michael Ballack, Lukas Podolski, Mark Van Bommel, Miroslav Klose czy Torstern Frings. Z tak dużej liczby trudno wyłonić te najlepsze wzmocnienia, lecz tego wyzwania podjął się właśnie Rummenigge, tworząc swój własny ranking czterech najlepszych transferów minionych dwóch dekad.
Na pierwszym miejscu emerytowany piłkarz uplasował Francka Ribéry’ego. Francuz trafił do stolicy Bawarii latem 2007 roku po wcześniejszych przygodach w Galatasaray czy Olympique’u Marsylia. 39-latek kosztował wówczas 18 milionów euro. Obecny piłkarz Salernitany w trykocie „Dier Roten” zgromadził 425 gier, 124 gole i 182 finalnie podania.
Drugą lokatę okupuje wieloletni partner w ofensywie Ribéry’ego, a więc Arjen Robben, który przywędrował na Allianz Arenę z Realu Madryt za 25 milionów euro. Holender od tego momentu z miejsca zadomowił się w pierwszym składzie nowej drużyny, wieńcząc w niej przygodę na 309 spotkaniach, 144 bramkach i 101 asystach.
Podium zamyka Manuel Neuer, który od ponad dekady broni dostępu do bramki Bawarczyków, nie schodząc poniżej pewnego poziomu. Jego licznik wskazuje na 480 meczów i 229 czystych kont.
Najniżej w zestawieniu znalazł się Robert Lewandowski. Polak jako jedyny z tego grona był bohaterem wolnego transferu, gdy w 2014 opuścił na tej zasadzie Borussię Dortmund. 34-latek na przestrzeni ośmiu lat stał się drugim najlepszym strzelcem 32-krotnego mistrza Bundesligi, ustępując miejsca jedynie Gerdowi Müllerowi.
- Ribery, Robben, Neuer, Lewandowski. W tej kolejności - skwitował krótko 66-latek.