Kibice dopisali, ale poziom spotkania nie zachwycił

fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Reprezentacja Polski do lat 21 rozpoczęła przygotowania do MME od bezbramkowego remisu ze Szwecją. Przypominamy, że "Trzy Korony" są aktualnie najlepszą ekipą w tym przedziale wiekowym na Starym Kontynencie.

Obaj selekcjonerzy na to spotkanie nie mogli zabrać wszystkich swoich najlepszych zawodników. W naszym zespole zabrakło, między innymi Adama Buksy (Lechia Gdańsk), Dawida Kownackiego (Lech Poznań), Oskara Zawady (VfL Wolfsburg) czy Bartosza Kapustki (Cracovia). Pierwsza trójka wypadła z kadry Marcina Dorny z powodu kontuzji. Natomiast młody piłkarz "Pasów" otrzymał szansę debiutu w dorosłej reprezentacji Polski w starciu przeciwko Gibraltarowi i trzeba przyznać, że tego mecz nigdy nie zapomni, a to głównie za sprawą tego, że zdobył swojego pierwszego gola dla "Biało-Czerwonych".

Wracając jednak do wydarzeń z Kolporter Areny. Sam pojedynek nie powalił na kolana przeciętnego sympatyka piłki nożnej i nie spowodował u niego efektu opadniętej szczęki. Niemniej jednak powinniśmy się cieszyć się z remisu ze Szwecją i to z kilku powodów. Po pierwsze - podopieczni Hakana Ericsona to aktualni mistrzowie Europy. Po drugie - jesteśmy dopiero na początku swojej drogi, która wiedzie do kolejnego turnieju o miano najlepszej młodzieżowej drużyny na Starym Kontynencie. I po trzecie - na tle dobrze dysponowanego przeciwnika nie prezentowaliśmy się źle.

Po meczu umiarkowanego zadowolenia nie krył też selekcjoner Marcin Dorna, który na podstawie paru pozytywnych wniosków może już zacząć budować przyszłość zespołu w oparciu o daną formację czy kilku zawodników. Spośród graczy „Biało-Czerwonych” na wyróżnienie zasłużyli Bartłomiej Drągowski i Przemysław Frankowski. Obaj piłkarze Jagiellonii Białystok wyróżniali się na boisku. Pierwszy z nich już w 2. minucie spotkania mógł wyciągnąć futbolówkę z siatki po uderzeniu Melkera Hallberga, ale uratował go słupek. W dalszej części meczu najlepszy golkiper Ekstraklasy musiał wykazać się już swoim umiejętnościami i między innymi wygrał pojedynek sam na sam z Carlosem Strandbergiem. Jeżeli zaś chodzi o ataki naszej drużyny, to te były głównie napędzane przez Frankowskiego. Dzielnie wspomagał go też Martin Kobylański i Mariusz Stępiński. Niestety, tym graczom nie udało się zbyt wiele razy sforsować defensywny Szwedów. Wystarczy wspomnieć, że przed przerwą tylko zawodnikowi rezerw Werderu Brema udało się zmusić do interwencji Antona Cajtofta. Natomiast w drużynie gości zdecydowanie wyróżniał się Kristoffer Olsson. Były pomocnik londyńskiego Arsenalu, a obecnie FC Midjylland był głównym dyrygentem w ekipie Hakana Ericsona. Piłkarze Legii Warszawa mierząc się w Lidze Europy z duńskim zespołem będą musieli zwrócić na tego pomocnika szczególną uwagę.

Poza dobrym dla nas wynikiem musimy także wspomnieć o rekordowej frekwencji na meczu domowym młodzieżowej kadry, ponieważ pojedynek Polski ze Szwecją z wysokości trybun oglądało 11 537 osób. Taki historyczny rezultat zdaniem prezesa ŚZPN Mirosława Malinowskiego zapewnił Kielcom przynajmniej jedno spotkanie „Biało-Czerwonych” na Kolporter Arenie w czasie Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Ta informacja ma zostać oficjalnie potwierdzona po podpisaniu umowy z miastem.

Polska U21 - Szwecja U21 0:0

Polska: Drągowski - Kędziora, Dawidowicz, Jach, Rudol (85' Niepsuj) - Frankowski (85' Straus), Uryga (85' Łasicki), Murawski (85' Lipski), Formella (70’ Przybyła), Kobylański (60’ Dźwigała) - Stępiński (70’ Mazek)

Szwecja: Cajtoft - Sandberg (46’ Wahlqvist), Lindelof, Sundberg (60' Nilsson), Ludqvist (60' Konate) - Tankovic (46’ Tibbling), Fransson (60’, Hallberg (60’ Zeneli), Mrabti - Strandberg (60’Gustafosn), Olsson (60’ Engvall)

Żółta kartka: Łasicki

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery To mocny kandydat na nowego menedżera Chelsea Prezes Pogoni Szczecin z listem otwartym po porażce w finale Pucharu Polski Ángel Di María prowadzi rozmowy z nowym klubem Dawid Szulczek: To najlepszy bramkarz w Ekstraklasie OFICJALNIE: Manchester City sprzedał środkowego pomocnika do rywala z Premier League Górnik Zabrze i Lechia Gdańsk zalegają Łotyszom blisko trzy miliony euro Jacek Magiera skontaktował się z byłym napastnikiem Legii Warszawa

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy