Według wiadomości podanych dzisiaj przez „Markę”, działacze „Królewskich” nie spoczną, dopóki transakcja z hiszpańskim portero w roli głównej nie zostanie sfinalizowana w ciągu następnych dwóch tygodni. Wszak nie wiadomo, w jaki sposób to się stanie, gdyż Real nie zamierza sprostać finansowym wymaganiom Manchesteru United, ponieważ 24-latek po zakończeniu obecnej kampanii będzie wolnym graczem. Anglicy natomiast liczą, że na transferze swojego zawodnika uda się zarobić nawet 40 milionów euro.
Wobec tego bardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się być zakontraktowanie De Gei na zasadzie wolnego transferu w czasie następnego letniego okna transferowego. Były piłkarz Atlético Madryt miał zrezygnować z 8,5 miliona euro rocznie, które podobno zaoferowali mu włodarze „Czerwonych Diabłów” w nowej umowie, w imię 5,5 miliona i sześcioletniego kontraktu, na który może liczyć w Madrycie. Co więcej, De Gea za podpisanie porozumienia może otrzymać nawet 12 milionów funtów.
Jedno jest pewne - najbliższe dwa tygodnie przesądzą o losach utalentowanego bramkarza w następnym sezonie i będą miały niemały wpływ na jego karierę sportową.