Jak wyjawił jego agent podczas rozmowy z dziennikarzem "Polski":
- Miałem niedawno oferty dla Marcina Komorowskiego i to tak brutalne finansowo, że 99 procent piłkarzy by się zgodziło. Jedna z Szanghaju, druga z Al Ahly, tego klubu, który grał w finałach klubowych mistrzostw świata. I Marcin nie chciał, bo gra w dobrym klubie i dobrze zarabia. Czeka na lepszy moment.
Chińska oferta miała wypłynąć od Shanghai Shenhua, klubu który niedawno pozyskał francuskiego gwiazdora - Nicolasa Anelkę.
Mimo możliwości ucieczki w nieznane, wraz z portfelem wypchanym pieniędzmi z Azji, Marcin postanowił pozostać przy Łazienkowskiej, gdzie już udało mu się porozumieć w sprawie nowej umowy. Nie udało się jednak uzyskać informacji co zdecydowało o pozostaniu w kraju. Rodzina? Ambicje międzynarodowe? Czy może rzeczywiste poczucie grania w dobrym zespole?