Drużyna Krystiana Bielika i Kamila Jóźwiaka wywalczyła rzutem na taśmę utrzymanie na zapleczu angielskiej elity za sprawą podzielenia się zdobyczą punktową z Sheffield Wednesday (3:3).
Mimo to „Barany” nie mogły być spokojne o swój byt, ponieważ The English Football League (EFL - organizator rozgrywek od drugiego do czwartego poziomu w Wielkiej Brytanii) zgłosił zastrzeżenia do polityki finansowej klubu, który w sezonach 2015/2016, 2016/2017 i 2017/2018 umieścił po stronie swoich zysków pewne sumy z tytułu sprzedaży zawodników, które następnie nie pokryły się z rzeczywistością.
W związku z tym Komisja Dyscyplinarna została poproszona o ponowne rozpatrzenie sprawy, która tym razem mogła zakończyć się nawet odjęciem punktów z zakończonych rozgrywek, co przypieczętowałoby spadek Derby County do League One.
Ostatecznie nic takiego nie będzie miało miejsca, ponieważ wspomniany organ po dokładnym przejrzeniu wszystkich dokumentów postanowił jedynie ukarać angielski zespół grzywną w wysokości 100 tysięcy funtów.
„Komisja uznała, że kara finansowa w wysokości 100 000 funtów jest odpowiednia, gdy stwierdzono, że polityka przyjęta do amortyzacji rejestracji graczy, a opis w uwagach do rocznych rachunków jest nie do końca zgodny z przyjętymi zasadami zysku i zrównoważonego rozwoju (P&S).
Wraz z wymierzoną karą pieniężną klub otrzymał naganę co do swojego przyszłego postępowania i nakazano mu przedłożenie do środy 18 sierpnia 2021 roku poprawionych i ponownych rozliczeń za lata zakończone 30 czerwca 2016, 30 czerwca 2017 i 30 czerwca 2018 roku do EFL.
Chociaż EFL nie zgadza się, że sankcje te są współmierne do stwierdzonych naruszeń, po konsultacji z naszymi doradcami prawnymi, zarząd EFL ustalił, że nie ma wystarczających podstaw do odwołania się od nałożonej kary przez niezależną Komisję Dyscyplinarną” - czytamy w opublikowanym oświadczeniu na stronie drużyny.
Tym samym Derby County może rozpocząć z czystą głową przygotowania do startu nowych rozgrywek pod wodzą Wayne'a Rooneya, który wcześniej zapowiedział, że w przypadku degradacji zdecydowałby się na rozwiązanie obowiązującego kontraktu.