Trudno uznać pobyt 27-latka w Salernitanie za udany. Napastnik reprezentacji Polski występował w bieżącej kampanii w 15 spotkaniach. Na ich przestrzeni trafiał do siatki zaledwie trzykrotnie, co należy uznać za spore rozczarowanie.
Z tej przyczyny zespół ze Stadio Arechi najprawdopodobniej nie skorzysta z opcji wykupu snajpera, który niegdyś błyszczał w barwach Genoi. Jak się jednak okazuje, Piątek może opuścić zespół z Salerno już w styczniu.
Zainteresowanie uczestnikiem Mistrzostw Świata w Katarze wyraża dobrze mu znana Fiorentina.
Wychowanek Lechii Dzierżoniów występował już w ekipie z Toskanii na zasadzie wypożyczenia. Polak zamknął tę przygodę na sześciu golach w 18 meczach. Ogólnie jednak zbierał solidne recenzje i był doraźnym lekiem na odejście Dušana Vlahovicia.
Fiorentina boryka się obecnie z problemami kadrowymi. Od początku stycznia z powodu kontuzji pauzuje napastnik „Violi”, Arthur Cabral, dlatego na Viale Manfredo Fanti poszukują wzmocnień ataku. Tym może się okazać właśnie Krzysztof Piątek.
Gianluca Di Marzio twierdzi, że toskańska ekipa ponownie zainteresowała się 27-latkiem. Włoski dziennikarz nie wyklucza ruchu tuż przed końcem styczniowego mercato.
Oczywiście, Fiorentina musiałaby wówczas prowadzić negocjacje z Salernitaną, by ta zgodziła się przerwać wypożyczenie, i przede wszystkim Herthą, czyli właścicielem karty polskiego napastnika.