Ubiegłego lata ponownie sporo mowiło się o przenosinach Francuza do Madrytu. Napastnik został odsunięty od składu, bo nie chciał skorzystać z opcjonalnego roku w kontrakcie, a klub wręcz wypychał go z Parc des Princes.
Real pozostawał spokojny, gdyż wiedział, że i tak nie ma w budżecie odpowiedniej kwoty na transfer oraz wynagrodzenie piłkarza.
„Marca” przypomina jednak słowa Florentino Péreza, który w tamtym okresie powiedział: „Transfer Mbappé? Tak, ale nie tego lata”.
Według dziennika to, co obecnie obserwujemy, to część skrupulatnie opracowanej strategii transferowej.
Lider tabeli LaLigi już w styczniu będzie mógł rozpocząć z 24-latkiem formalne rozmowy dotyczące przyszłej współpracy, od lipca 2024 roku. Tymczasem w Paryżu milczą na temat podpisania nowej umowy.
„Królewscy” po wcześniejszych niepowodzeniach zrozumieli, że im bardziej pokazują, że im zależy, tym mocniej Katar próbuje zatrzymać Kyliana Mbappé.
Podczas minionej gali Złotej Piłki dało się wyczuć nerwową atmosferę. Mistrz świata sprzed pięciu lat nie był zbyt skory do wywiadów i szybko się ulotnił. Z kolei za kulisami plotkowało się o jego przyjeździe na odremontowane Estadio Santiago Bernabéu.
W szatni trwa wyczekiwanie na gwiazdę Paris Saint-Germain, a Real Madryt apeluje tylko o jedno: calma! (cisza). Niewątpliwie jest to cisza przed burzą.
Dorobek reprezentanta „Trójkolorowych” z trwającej kampanii to 12 meczów, 12 goli oraz asysta.