27-latek urodził się w Lyonie i po rozpoczęciu przygody z piłką w jednej z lokalnych szkółek przeniósł się do tamtejszego Olympique'u. Od 2003 roku do 2017 był nieprzerwanie związany z tym klubem, co pozwoliło utrwalić więź z kibicami. Napastnik zdecydował się w końcu na odejście, by spróbować sił w mocniejszej lidze, ale przyznaje, że po przeprowadzce do Premier League czegoś mu brakuje.
- Tęsknię za atmosferą panującą w Ligue 1 - przyznaje gracz Arsenalu w rozmowie z lyońskim „Le Progrès”.
- W Premier League publiczność żyje meczem, ale jako obserwatorzy, nie jako kibice. Właśnie dlatego wciąż powtarzam, że we Francji panują lepsze warunki.
Niegdyś angielscy kibice znani byli ze swojego fanatyzmu, ale po różnych nieprzyjemnych zajściach na trybunach brytyjski rząd rozpoczął walkę z chuliganami. Wprowadzono szereg zmian, co w konsekwencji doprowadziło do tego, iż obecnie na trybunach angielskich stadionów nie ma już miejsc stojących, a stewardzi dokładnie pilnują, by każdy kibic oglądał mecz ze swojego miejsca.
Wkrótce może to ulec zmianie, ponieważ zarówno kibice, jak i część klubów od dawna apeluje o to, by przywrócić miejsca stojące. Powstał nawet specjalny projekt, który ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w specjalnych sektorach, w których fani będą mogli stać w trakcie meczu i prowadzić normalny doping.