„Duma Katalonii” 29 kwietnia w zaległym meczu z Granadą (1:2) zmarnowała doskonałą szansę do awansu na pierwszą pozycję w tabeli i co za tym idzie, przegonienia zarówno Realu Madryt, jak i „Los Rojiblancos”.
Z drugiej strony podopieczni Diego Simeone także nie wykorzystali kilku okazji, aby powiększyć swoją przewagę nad rywalami, remisując w ostatnich tygodniach z Getafe i Realem Betis, nie mówiąc już o porażkach w starciach z Sevillą oraz Athletikiem.
Teraz obie ekipy spotykają się ze sobą w bezpośrednim pojedynku. W niedzielę zespół Ronalda Koemana podejmie madrytczyków na Camp Nou, licząc na pozytywne rozstrzygnięcie.
Aktualnie FC Barcelona traci do Atlético Madryt dwa „oczka”, tyle samo co „Los Blancos”. Stawka jest zatem ogromna.
Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej właśnie poinformował, że o postrzeganie przepisów w sobotę o godzinie 16:15 zadba Antonio Mateu Lahoz. 44-latka wspomoże Ignacio Iglesias Villanueva, który będzie odpowiedzialny za obsługę systemu VAR.
W drugim hicie 35. kolejki Real Madryt zmierzy się z Sevillą (czwarta pozycja). Pierwszy gwizdek Juana Martíneza Munuery wybrzmi w niedzielę o godzinie 21:00. José Luis González González w tym meczu spełni rolę arbitra VAR.
Oba mecze powiedzą nam wiele w kontekście rozstrzygnięcia losów tytułu mistrzowskiego w Hiszpanii.