Lech Poznań przeżywa w ostatnim czasie znakomity okres. Najpierw drużyna, za której wyniki odpowiada John van den Brom, zameldowała się w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy, by w niedzielę uporać się z Widzewem Łódź.
Choć w obu spotkaniach tylko 16 minut rozegrał Filip Dagerstål, to nie ma wątpliwości, że Szwed niezwykle ważna postać drużyny. Jego wypożyczenie do mistrzów Polski wygasa jednak 30 czerwca 2023 roku.
Formalnie trafił on na Bułgarską dzięki zmianom regulaminowym narzuconym przez FIFA, które pozwoliły mu „bezboleśnie” rozstać się z FK Chimki. Jego kontrakt z tym klubem jest jednak ważny do końca roku kalendarzowego.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Szweda. Pewne jest, że nie chce on wracać na wschód, o czym opowiedział w rozmowie z użytkownikiem Twittera Polski Futbolski.
- Jedyne czego jestem pewien to tego, że nie zamierzam wracać do Rosji. A reszta zależy od tego, co wymyśli FIFA. Krążą pogłoski, że coś się dzieje, ale moim zdaniem odbywa się to zbyt wolno - stwierdził.
Czy istnieje szansa, aby obrońca pozostał w Lechu Poznań?
- Bardzo dobrze się tutaj czuję i powiedziałem o tym władzom klubu. Jestem otwarty na pozostanie przy Bułgarskiej i oni doskonale o tym wiedzą. Też tego chcą, ale jest wiele do zrobienia. Więcej nie mogę mówić - dodał.
Od początku swojego pobytu w Ekstraklasie dwukrotny reprezentant Szwecji rozegrał 26 meczów, a jego dorobek to dwie asysty.