Legia Warszawa od początku bieżącego okna transferowego nie przejawia szczególnej aktywności na rynku transferowym. Wpływ na to mają kłopoty finansowe, które w ostatnim czasie są nieodłącznym elementem pracy dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego.
Mimo to 55-latek zdołał wykrzesać z budżetu resztki i najpierw sprowadził Tomáša Pekharta, a dodatkowo zapowiada jeszcze pozyskanie środkowego obrońcy.
Okazuje się jednak, że prawdziwego hitu transferowego możemy spodziewać się na Łazienkowskiej dopiero latem, bo właśnie wtedy sfinalizowane zostanie przybycie do „Wojskowych” Marca Guala.
Według informacji, które podaje Tomasz Włodarczyk na łamach portalu Meczyki.pl, Hiszpan w ten weekend przejdzie szczegółowe testy medyczne. Jeśli te wypadną pomyślnie, parafuje kontrakt.
Ten będzie jednak prawdopodobnie obowiązywał dopiero od lata, bo Jagiellonia Białystok nie jest skora, by pozwolić swojemu asowi na zimowy transfer. Atakujący to bowiem ważne ogniwo w zespole Macieja Stolarczyka w kontekście walki o utrzymanie w Ekstraklasie.
26-latek to były zawodnik między innymi rezerw Realu Madryt, który w swojej karierze był też związany z Sevillą oraz Gironą. Do Polski trafił natomiast z Dnipro w marcu 2022 roku.
W tym sezonie Gual rozegrał łącznie 19 meczów, a jego dorobek to osiem goli oraz trzy asysty.
Kontrakt Hiszpana z Jagiellonią Białystok wygasa 30 czerwca 2023 roku, a zatem luty to ostatni moment, by zarobić na nim jakiekolwiek pieniądze.