W połowie grudnia autokar piłkarzy Legii Warszawa został zaatakowany przez pseudokibiców. W zdarzeniu ucierpieli między innymi Mahir Emreli oraz Luquinhas. Tego pierwszego w klubie już nie ma od jakiegoś czasu (trafił do Dinama Zagrzeb), z kolei drugi formalnie opuścił zespół mistrzów Polski w środowe popołudnie.
Brazylijczyk, który w poprzednim sezonie był jednym z liderów stołecznej ekipy, otrzymał propozycję przenosin do Major League Soccer. Konkretniej zgłosiła się po niego ekipa Newy York Red Bulls.
Pomimo tego, że w trakcie obozu przygotowawczego został on wybrany przez Aleksandara Vukovicia kapitanem, to i tak doszedł do wniosku, że lepszym rozwiązaniem będzie dla niego transfer.
Trafia on zatem do zupełnie nowej ligi i to w ramach transferu definitywnego. Z nowym klubem parafował kontrakt do 31 grudnia 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Kwota transakcji wyniosła niecałe 3,2 miliona euro.
- Cieszymy się, że dołącza do nas taki zawodnik, jak właśnie Luquinhas. Naszym priorytetem było sprowadzenie ofensywnego pomocnika i to udało się zrobić. Jego doświadczenie w europejskich pucharach powinno przynieść korzyść naszej młodej drużynie - powiedział dyrektor sportowy Kevin Thelwell.
25-latek trafił do Ekstraklasy w lipcu 2019 roku. Od tamtej pory rozegrał dla Legii łącznie ponad 100 meczów. Strzelił w nich 12 goli i zanotował 18 asyst.