W czwartkowy wieczór rozgrywane były mecze fazy play-off Ligi Europy. W najciekawszym spotkaniu z punktu widzenia polskiego kibica Legia Warszawa mierzyła się na wyjeździe ze Slavią Praga.
Starcie zakończyło się rezultatem 2-2, a bramki dla zespołu prowadzonego przez Czesława Michniewicza zdobywali Mahir Emreli oraz Josip Juranović.
Po meczu na temat postawy swoich podopiecznych wypowiedział się sam wspomniany szkoleniowiec.
- Za nami ciekawy mecz stojący na dobrym poziomie. Dostarczyliśmy kibicom dużo emocji, padły cztery bramki po dobrych akcjach. Zdobyliśmy bramki tak, jak ćwiczyliśmy na treningach, martwić może tylko gol stracony tuż przed przerwą. Remis oddaje jednak to, co działo się na boisku - stwierdził.
- W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy oddzielić te wszystkie negatywne rzeczy, które się pojawiły. Postanowiliśmy skoncentrować się na tych rzeczach, na które mamy wpływ. Powiedziałem, że to tak jakbyśmy lecieli samolotem, który ma wielki problem w powietrzu. Panika nie pomaga, powiedziałem, że sprowadzę tę drużynę bezpiecznie na ziemię, tylko musicie wszyscy zagrać tak, jak tego oczekuję. W takich trudnych okolicznościach rodzą się drużyny, jestem dumny z chłopaków - dodał.
Szkoleniowiec wypowiedział się także na temat sytuacji Josipa Juranovicia.
- Nie chcę się wypowiadać na temat warunków finansowych przy transferach. Formalnie Jura niczego nie podpisał, ale myślę, że nic nieprzewidywalnego się nie wydarzy. Jura fantastycznie pożegnał się z nami na i na boisku i z kolegami w szatni - zakończył.
Rewanżowe spotkanie zaplanowano na kolejny czwartek.