„Duma Katalonii” nie przystępowała w roli faworyta do wtorkowego pojedynku z aktualnym mistrzem Francji, mimo że ten przyjechał na Camp Nou bez zmagających się z problemami zdrowotnymi Neymara czy Ángela Di Maríi.
Bez względu na ten fakt, FC Barcelona zamierzała pokazać się z jak najlepiej strony i rozegrać taki mecz, aby jego końcowy rezultat pozostawił ją na poważnie w grze o wywalczenie awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Aktualny wicemistrz Hiszpanii znajdował się początkowo na dobrej drodze do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu, ponieważ wyszedł na prowadzenie po trafieniu Leo Messiego z rzutu karnego.
Później do głosu doszli już jednak gracze Paris Saint-Germain i jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania za sprawą gola strzelonego przez Kyliana Mbappé.
W drugiej połowie PSG udokumentowało swoją przewagę nad „Dumą Katalonii” jeszcze trzema strzelonymi bramkami. Dwie były autorstwa wspomnianego francuskiego napastnika i jedna Moise'a Keana.
Tym samym ekipa z Camp Nou ma niewielkie szanse na to, aby pozostać w grze o wywalczenie najcenniejszego europejskiego trofeum, z czego doskonale sprawę zdaje sobie trener Ronald Koeman.
- Szkoleniowiec jest zawsze odpowiedzialny za wynik. Staraliśmy się dominować w tym pojedynku, ale nie dawaliśmy rady podjąć skutecznej rywalizacji z zawodnikami PSG. Nasz przeciwnik był po prostu bardziej kompletną drużyną. Z kolei my jesteśmy dopiero w trakcie budowy i wciąż musimy poprawiać kolejne aspekty - powiedział Holender.
- Po tym meczu jestem zły na rezultat i drugą połowę. Podkreślałem już jednak wielokrotnie, że brakuje nam pewnych rzeczy, które są wymagane na poziomie Ligi Mistrzów. To nie oznacza, że nie jesteśmy na dobrej drodze do ich wypracowania, ale musimy myśleć realistycznie. Na wielu pozycjach doszło do zmian, mamy wielu młodych zawodników i brakuje nam kilku piłkarzy. Nie byliśmy w stanie postawić się PSG w drugiej połowie. Trzeba to zaakceptować, przeanalizować i spróbować zmienić - dodał opiekun Barcelony.
Rewanżowy pojedynek obu zespołów ma odbyć się 10 marca o godzinie 21:00 na Parc des Princes.