Od wczoraj brytyjska prasa rozpisuje się na temat małego skandalu, który wywołał wokół siebie Hugo Lloris. Świeżo upieczony Mistrz Świata miał spędzać wieczór wraz ze swoimi rodakami, Laurentem Koscielnym i Olivierem Giroudem, w jednym z londyńskich barów. Podczas powrotu do domu został zatrzymany przez patrol policji na rutynową kontrolę. Ta wykazała, iż bramkarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu.
Piłkarz został aresztowany, a następnie zwolniony za kaucją, choć policja w wydanym oświadczeniu poinformowała, że sprawa nie została jeszcze zamknięta. Llorisa mogą czekać konsekwencje prawne, ale kary mogą go czekać również w Tottenhamie.
„Daily Mail” informuje, że klub jest wściekły na 31-latka. Na razie rzecznik prasowy „Kogutów” zapewnił, że działacze poważnie podchodzą do tej sprawy, będzie ona jednak rozwiązana wewnętrznie. Wiele zależeć będzie od Mauricio Pochettino, który nie jest zbyt zadowolony z tego, iż przez głupi wybryk zawodnik opuścił trening przed bardzo ważnym poniedziałkowym starciem z Manchesterem United.
Na ten moment wygląda na to, że Francuz nie straci miejsca w składzie, o czym początkowo spekulowano. Może jednak stracić opaskę kapitańską. Golkiper jest bardzo szanowaną postacią w szatni Tottenhamu, ale klub rozważa odebranie mu tego przywileju. Nie jest to jeszcze pewne i, tak jak wspomniano, ostateczną decyzję podejmie menedżer, ale ewentualnym następcą miałby zostać Harry Kane.
Oprócz tego Llorisa mogą czekać sankcje finansowe. Mowa tu o kwocie około 300 tysięcy funtów. Były gracz Lyonu oczekuje na decyzję klubu, ale po jego stronie stoi fakt, iż jest to pierwsza taka sytuacja z nim w roli głównej. Do tej pory cieszył się on bardzo dobrą opinią, a w zespole i sztabie panuje przekonanie, iż Lloris jest ostatnią osobą, po której spodziewano się wywołania takich kontrowersji.
Przypomnijmy, że bramkarz wydał krótkie oświadczenie, w którym przeprasza za swoje zachowanie. Można się z nim zapoznać tutaj - http://transfery.info/117638,oficjalnie-przeprosiny-llorisa.