Jak Adam Nawałka miał Krzysztofa Mączyńskiego, tak na podobnej zasadzie wydaje się stawiać na Jakuba Piotrowskiego Michał Probierz. Selekcjoner reprezentacji Polski od samego początku zawierzył pomocnikowi, który odpłaca mu się dobrymi występami.
26-latek jest w stanie przenieść znakomitą formę z Łudogorca Razgrad na występy w drużynie narodowej. Do tej pory ma ich na swoim koncie cztery i w tym czasie dwukrotnie trafiał do siatki.
Wiele jest przesłanek ku temu, że Piotrowski otrzyma szansę również z Walią. Tak naprawdę bardzo wiele będzie zależało tego dnia od jego dyspozycji. Jeśli pokaże się z dobrej strony, w wydatny sposób pomoże drużynie.
Z osobą pomocnika Łudogorca Razgrad wiąże się wiele ciekawych historii. Jego droga do reprezentacji Polski była kręta i wyboista.
Wszystko zaczęło się jeszcze w Pogoni Szczecin, kiedy trenerem był Maciej Skorża. To właśnie ten szkoleniowiec podłożył podwaliny pod sukces Piotrowskiego. Pomimo licznych próśb zawodnika, nie chciał przystać na jego wypożyczenie - wspomina „Przegląd Sportowy”.
Po transferze czasowym do Stomilu Olsztyn, młody gracz dalej chciał się rozwijać, jednak ten niezwykle uznany trener na polskim rynku widział w nim coś więcej, dlatego dał mu szansę.
„Pogoń Nie. Nie. Nie. I jeszcze raz nie. Tak naprawdę już nikt nie pamięta, jak często latem 2017 roku trener Pogoni Maciej Skorża w ten sposób reagował na próbującego zainicjować rozmowę Piotrowskiego, ale robił to wielokrotnie, bo doskonale wiedział, że 19-latek chciał prosić o zgodę na kolejne wypożyczenie” - czytamy w „Przeglądzie Sportowym”.
Jakub Piotrowski występował w Pogoni Szczecin w latach 2015-2018, zanim trafił do KRC Genk za dwa miliony euro. Później grał jeszcze w Waasland-Beveren oraz Fortunie Düsseldorf.
Łudogorec Razgrad sprowadził pomocnika w lipcu 2022 roku. Obecny sezon jest jego najlepszym w karierze, bo może pochwalić się 40 spotkaniami, w których strzelił 15 bramek i miał do tego cztery asysty.