W maju 2019 roku rosyjscy piłkarze, a także Kirił Kokorin (brat Aleksandra) oraz Aleksander Protasowicz (ich przyjaciel), zostali skazani na pobyt w koloni karnej. Doszło do tego, ponieważ cała czwórka wzięła udział w bójce, a dodatkowo dopuściła się wandalizmu.
Do zdarzenia doszło w centrum Moskwy, gdzie najpierw zaatakowano Witalija Sołowczuka, szofera dziennikarki Olgi Uszakowej, a następnie Denisa Paka, szefa departamentu przemysłu samochodowego i inżynierii kolejowej w Ministerstwie Przemysłu i Handlu. Ucierpiał także inny urzędnik resortu (więcej - tutaj). Cała trójka potrzebowała pomocy medycznej.
Policja natychmiast przystąpiła do czynności dochodzeniowo-śledczych i już wkrótce cała czwórka trafiła do aresztu, gdzie oczekiwała na proces. Ostatecznie mężczyznom wymierzono kary odpowiednio osiemnastu i siedemnastu miesięcy pobytu w kolonii karnej, przy uwzględnieniu dotychczas spędzonego czasu za kratami.
Od tego czasu prawnicy pracowali nad uwolnieniem swoich klientów i koniec końców najprawdopodobniej dopną swego. Jak poinformowała bowiem rosyjska agencja prasowa TASS, Sąd Okręgowy w Biełgorodzie przychylił się do złożonych wniosków o warunkowe zwolnienie i jeśli prokuratura nie złoży odwołania od tej decyzji, cała czwórka wyjdzie na wolność już 17 września.
Na razie nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy Mamajewa i Kokorina, którzy przed odsiadką grali odpowiednio w Krasnodarze i Zenicie Sankt Petersburg. Środkowy pomocnik na swoim koncie ma 15 występów w reprezentacji Rosji, zaś napastnik jak dotąd przywdziewał trykot „Sbornej” 48 razy.